Rozpowszechnianie tej nowiny zaraz po wykonaniu testu ciążowego nie jest najlepszym pomysłem. Choć radość w takiej chwili może być ogromna, lepiej trzymać emocje na wodzy.
Ciąża na forum publicum
Wiele par radosną informację o zajściu w ciążę posyła w eter niemal natychmiast po odczytaniu wyniku testu ciążowego. Czy to rozsądne? Wszystko zależy od ewentualnego wcześniejszego doświadczenia w tej materii i od nastawienia samych zainteresowanych. Zanim jednak obdzwonimy wszystkie koleżanki, znajomych, wrzucimy zdjęcie testu na Facebooka i poinformujemy rodziców oraz teściów, warto zastanowić się, czy to aby na pewno nie pochopny krok. Dlaczego?
Test może się mylić
Owszem, zdarza się, choć pomyłki częściej dotyczą wyniku negatywnego, podczas gdy faktycznie jesteśmy w ciąży. Ale bywa też odwrotnie. Taki błędny, fałszywie dodatni wynik, może być efektem różnych schorzeń i stosowania niektórych leków.
Poronienia mają miejsce częściej, niż nam się wydaje
Jeśli wziąć pod uwagę również ciąże nierozpoznane, to poronieniem kończy się tak naprawdę aż połowa zapłodnień. Zaś wśród zdiagnozowanych ciąż poronienia dotyczą około 15%. 80% z nich ma miejsce w pierwszym trymestrze. To dlatego wiele osób zwleka z podaniem informacji o spodziewanym potomku do zakończenia trzeciego miesiąca ciąży lub do przeprowadzenia USG genetycznego. Niektórzy czekają z tym jeszcze dłużej. To uzasadniona i mądra ostrożność, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy o mniej lub bardziej istotnych wydarzeniach z życia lubimy informować na bieżąco cały świat. Zanim więc umieścimy euforyczny post w sieci, zastanówmy się, co zrobimy, gdy coś pójdzie nie tak. Jak poradzimy sobie z pytaniami rzeszy znajomych o rozwój nieistniejącej już wtedy ciąży? Czy wówczas równie chętnie podzielimy się informacją o stracie?
A co z informowaniem najbliższych? Niektórzy po czasie bardzo żałują, że tak prędko powiadomili o ciąży swoich rodziców. Bywa, że niedoszli dziadkowie bardziej przeżywają utratę, niż my sami. Wtedy musimy poradzić sobie nie tylko z własnymi emocjami, ale wziąć na barki także ich cierpienie.
Zwlekać, ale nie za długo
Z drugiej strony, popadanie w inną skrajność i nieinformowanie przez długi czas nikogo oprócz partnera, wcale nie musi być dobre. Może zawieść zwłaszcza w przypadku relacji z osobami, które przebywają z nami na co dzień. W czasie ciąży nasze ciało zauważalnie zmienia się. I nie chodzi tu jedynie o rosnący brzuch. Przekształca się cała kobieca fizjonomia. Poza tym zmieniają się także nasze nawyki (np. przestajemy pić alkohol czy jeść określone produkty żywieniowe, inaczej śpimy), a dla własnego bezpieczeństwa i zdrowia zaprzestajemy wykonywania niektórych czynności. Trzymanie w tajemnicy faktu zajścia w ciążę jak najdłużej się tylko da, może być wówczas kłopotliwe i niekorzystne. Ponadto warto mieć choć jedną zaufaną osobę poza partnerem, której się zwierzymy. Może być to przyjaciółka, mama, tata, siostra lub brat. Ktoś, kto nas zrozumie i nie rozćwierka nowiny na prawo i lewo, jeśli nie będziemy sobie tego życzyć.
Najwięcej zależy więc od naszego własnego nastawienia do sprawy oraz od relacji, jakie łączą nas z poszczególnymi osobami. Im bardziej zażyłe, tym trudniej będzie nam unikać tematu ciąży.
Ciąża w pracy
Niekiedy, zwłaszcza w przypadku dalszych krewnych i znajomych, ciąża pojawia się na tapecie w sposób naturalny, podczas wspólnych przyjęć i świątecznych spotkań. Ale są też okoliczności, w których lepiej nie czekać, aż inni sami zorientują się o naszym odmiennym stanie. Sprawa nie jest już tak prosta w przypadku naszego pracodawcy pracodawcę i współpracowników. O ile ci drudzy nie zawsze muszą wiedzieć od razu, to już szefa powinnyśmy zawiadomić, aby móc w pełni korzystać z istniejących w okresie ciąży praw i ulg.
Szczególne uprawnienia będą nam przysługiwały od momentu, w którym poinformujemy pracodawcę o ciąży. Najlepiej więc zrobić to możliwie wcześnie. Dokonujemy tego poprzez wystawione przez lekarza, oparte o odpowiedni wzór zaświadczenie.
Elżbieta Gwóźdź